kelis

Tak mi przyszo do gowy zeby napisac nową notkę. Nie chce mi sie wszystkiego co sie dzisiaj wydarzylo zapisywac. Moze tylko to ze spieprzyl mi sie walkman i nie mogam posluchac sobie Ras Kass:(( ale cosh...ludzie mnie wkorwiaja ale to nie od dzis wiec tego hehe powoli przyzwyczajam sie do tego ze mnie wszyscy w huja robia i na dodatek na te moje napisac czy nie napisac?? ..13 lat tak mi zycie dalo po dupie ze niezly film by wyszedl. Nie ma to tamto Oscara bym dosta, np. za muze;P

 P. jest z B. nadal. Och ich zwiazku minelo juz 3 miechy. cieszyc sie czy plakac?? niby pownnam sie cieszyc bo moj przyjaciel jest szczesliwy ale jak tu byc wniebowzietym kiedy ja go kocham i nie moge byc z nim?? To chyba stare jak swiat..

 teraz sobie sucham De La Soul :D Oni sa poprostu zajebiscii!!!!!!To narazie, mam nadzieje ze ktos to czyta:)))

Dzisiaj jest sobota. Zaczynam pisac tego bloga w nadzieji ze moji ziomale nie "znajdą" go. Pózniej są róznego typu konsekwencje jak cos na kogos napisze itp. :) Mój kupel Pawel (czyt. ten w którym sie bujam) jest teraz gdzieś na rynku ..ze swoją dziewczyną..Wie ze mi sie podoba ale ja go nie interesuje w.. ten sposób.. Nie mam szczescia w milosci. To juz przesądzone, takie przeznaczenie. No cóż...Naogól jestem raczej optymistką ale dzisiaj coś mi sie pojebalo i mam malego dolka. To przez ten brak milosci. Slucham sobie "Oficjalnie przy mikrofonie" i to daje mi zajebisty klimat, zaraz sie poryczę..